
Rok 2008
ROK 2008 – materiały archiwalne
SZTUKA PRZYCIĄGANIA
autor: JADWIGA HAS
reżyseria: Jan Szurmiej, scenografia: Irena
Biegańska
choreografia: Jan Szurmiej, muzyka: Seweryn Krajewski,
Małgorzata Rutkowska, Sebastian Krajewski, Wojciech Trzciński, Wojciech
Zieliński
obsada: KATARZYNA SKRZYNECKA, DARIUSZ KORDEK
Jest taka piosenka Jadwigi Has do muzyki Seweryna Krajewskiego - facet śpiewa do żony, że tamtej drugiej „kocicy, lamparcicy, szalonej” już nie pamięta. „Ty łagodna, ty spokojna, opatrujesz moje rany i na całym Bożym świecie nie ma drugiej takiej damy” - powtarza w kółko, jakby sam chciał uwierzyć w swoje zapewnienia, a w końcu wyrzuca trochę z rozpaczą: „Zrób coś teraz bym nie zechciał wrócić do niej”. Niewiele jest tekstów o miłości, które bez nadmiernego nadęcia, a przy tym trafnie, charakteryzują psychikę mężczyzny. Takie są piosenki składające się na spektakl muzyczny pt. „Sztuka kochania, czyli serdeczne porachunki”. Inaczej mówiąc to śpiewana historia małżeństwa z dziesięcioletnim stażem. Ona (Ewa) Katarzyna Skrzynecka, on (Tomek) – Dariusz Kordek, opowiadają historię, także tę emocjonalną, w której w większym lub mniejszym stopniu rozpozna się każda para żyjąca w wieloletnim związku, a szczególnie żyjąca w takim związku w Polsce. Najpierw euforia, potem zabieganie, harówka, stygnące uczucia, samotność, jej lub jego wyjazd, zdrada, zazdrość, kłótnie i godzenie się, w końcu jakiś dorobek, dziecko, przebaczenie, dojrzewanie miłości. „Sztuka kochania...” - sztuka pamiętania o miłości.
NA ŻYDOWSKĄ NUTĘ
autorzy:
JERRY
BOCK, JOSEPH STEIN, SHELDON HARNIK,
reżyseria:
Zbigniew Macias, scenografia:
Anna Bobrowska-Ekiert
choreografia:
Walerii Niekrasow,
kierownictwo
muzyczne:
Zbigniew Macias, Monika Zytke,
orkiestra
pod dyrekcją:
Bohdana Jarmołowicza
obsada: JERZY
BOHATKIEWICZ, BOŻENA BOREK, JERZY KARNICKI, IRENEUSZ KASKIEWICZ, EWA
KONSTANCIAK, ZBIGNIEW KUŁAGOWSKI, MICHAŁ LISIEWICZ, MACIEJ
MARKOWSKI, ALBERT OSIK, HANNA PIOTROWSKA, JACEK RYŚ, JAN STRYJNIAK,
MARTA TURKOWSKA, MARCEL WIERCICHOWSKI, EDWARD
ŻENTARA.
„Skrzypek na dachu” powstał według libretta Josepha Steina opartego na powieści, tworzącego w jidysz galicyjskiego, pisarza Szolema Alejchema - "Tewie mleczarz". Grany był na największych teatralnych scenach świata i doczekał się rewelacyjnej filmowej wersji z Topolem w roli głównej. Istotą tego barwnego widowiska muzycznego i tanecznego jest pochwała człowieczeństwa. Afirmacja życia mieszkańców niewielkiej mieściny Anatewka, położonej w zachodniej Ukrainie, zamieszkałej przez Żydów, gdzie rytm życia wyznaczają tradycja i Święta Księga. W tę uporządkowaną codzienność nieubłaganie wkracza rewolucyjne wrzenie... Tak rozpoczyna się "Skrzypek na dachu" – musical będący skarbnicą żydowskich obyczajów i tradycji małego miasteczka, przede wszystkim tych związanych ze ślubem i weselem, wspaniałe ukazując piękno kultury żydowskiej. Jeśli do tego dodamy genialną muzykę, dialogi, fabułę, zrozumiałym stanie się fakt, iż „Skrzypka…” pokochano na całym świecie. Któż dziś nie zna słynnej, niemal "sztandarowej" piosenki tego musicalu: "Gdybym był bogaty", w której główny bohater Tewie – ubogi mleczarz, ale i jednocześnie na pewien sposób filozof, ojciec pięciu córek, borykający się z codziennymi problemami, a jednak pogodny, dyskutuje z Bogiem na temat losu swojego, swoich najbliższych i bliźnich. Nie mniejszym powodzeniem cieszy się "Tradycja" i "Czy mnie kochasz",
W Kino - Teatrze Stargardzkiego Centrum Kultury, nie wystawiano dotychczas spektaklu, w którym brałoby udział ponad 70 artystów! Na scenie jednocześnie pojawią się aktorzy, tancerze, chóry i muzycy z Państwowej Orkiestry Kameralnej w Słupsku.
MIŁOŚĆ PO PRZEJŚCIACH
przekład: Bożena Sławińska
reżyseria: Maciej Wojtyszko
scenografia i kostiumy: Magdalena Dipont
obsada: JOANNA ŻÓŁKOWSKA, CEZARY
ŻAK
„Spróbujmy jeszcze raz” to pełna trafnych obserwacji obyczajowych opowieść o dwojgu ludziach po przejściach. Rzecz umiejscowiona jest w Nowym Jorku, ale równie dobrze mogłaby się zdarzyć w każdym innym mieście. Są to dwie historie ludzi, którzy właściwie pragną tylko jednego – szczęścia w miłości. Nie mogą go zaznać z różnych powodów: źle zainwestowanych uczuć, wzajemnego niezrozumienia, rozmaitych ograniczeń i zahamowań. Dowcipne dialogi, inteligentne przerysowanie ludzkich zachowań, to mieszanka, która daje piorunujący efekt. A tego przecież należy oczekiwać od współczesnej obyczajowej farsy. Jej komizm tkwi w zderzeniu dwóch światów – kobiecego i męskiego. Kiedy z wygodnego fotela przyglądamy się problemom innych, okazuje się, że tak naprawdę niewiele trzeba, by je rozwiązać, a my sami jesteśmy śmieszni w swoim zapamiętaniu i małostkowi w uporze. Ten spektakl pokazuje to bardzo wyraźnie. Aktorzy bawią do łez pełnymi paradoksów dialogami, czy "erotycznymi" tańcami, mającymi podnieść ich atrakcyjność w oczach partnera. Znakomita zabawa, nie pozbawiona refleksji.
MĘŻCZYŹNI NA SKRAJU ZAŁAMANIA NERWOWEGO
TRAGIKOMEDIA
Z DODATKIEM ADRENALINY!
reżyseria Piotr Łazarkiewicz
scenografia Katarzyna Sobańska
muzyka Antoni Łazarkiewicz
obsada: MAŁGORZATA LIPMANN / ANDŻELIKA PIECHOWIAK, ANDRZEJ DESKUR, MICHAŁ LESIEŃ, ANDRZEJ ANDRZEJEWSKI /JAN WIECZORKOWSKI, ARKADIUSZ JANICZEK / LESZEK LICHOTA
Uwaga! Niebezpieczeństwo! Śmiech i łzy, z przewagą śmiechu, albo i łez... to zależy dla kogo...
Błyskotliwie
napisana tragikomedia, przesycona goryczą i ironicznym spojrzeniem na
współczesny świat. Pogoń za pieniędzmi, kariera za wszelką cenę, łatwy
seks, życie na jak największych obrotach, nieustanna adrenalina - oto
cele bohaterów sztuki "Mężczyźni na skraju załamania nerwowego. Przed
nami Art, Mateo, Aleks i Kris (w dowodach mają wpisane bardziej swojsko
brzmiące imiona) mężczyźni spełnieni, zdrowi i zamożni, bez większych
problemów i nałogów, a jednak na skraju załamania. Łączą ich nie tylko
interesy, przekonania, prawdziwa męska przyjaźń, ale również... wspólna
kobieta - Monika. Przerzucają się zabawnymi i imponującymi historiami,
mają luz, nie narzekają na brak powodzenia. Słuchamy ich, śmiejemy się,
a jednak... jest to sztuka o samotności pokolenia 30-latków, którzy
osiągnęli sukces, pracują w wielkich korporacjach, ale w życiu
prywatnym kompletnie sobie nie radzą. Tęsknią za czymś, do czego nie są
w stanie się przyznać. Ta sztuka jest także o tym - o tęsknotach
ukrytych pod maskami i o zacieraniu się granicy pomiędzy światem
wirtualnym a realnym. Bohaterowie "Mężczyzn..."dowcipkują, przybierają
różne maski, zdarzają się im mniej lub bardziej zabawne sytuacje, ale
to wszystko podszyte jest pustką, samotnością, lękiem, zagubieniem i
brakiem prawdziwych więzi emocjonalnych.
"Mężczyźni na skraju załamania nerwowego" to hit, teatralny przebój - taki jak "Testosteron" czy "Goło i wesoło".